Dzielnicowy kołbielskiej gminy wspólnie z dochodzeniowcem z miejscowego posterunku, zatrzymali nietrzeźwego kierowcę, który miał ponad 0,5 promila alkoholu w organizmie. Nie dość, że był po alkoholu, to nie miał uprawnień, a suzuki, którym jechał, miało założone tablice od fiata 126p. Jak ustalono samochodu do tej pory nie zarejestrował. Przedstawiono mu już zarzut kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. Grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności, a nawet kara pozbawienia wolności do 2 lat. Policjanci z Kołbieli pokazali swoja postawą, że służbę na rzecz bezpieczeństwa mieszkańców traktują z pełną odpowiedzialnością.
Dzielnicowy wspólnie z dochodzeniowcem z posterunku w Kołbieli wyjechali w teren, w celu realizowania zaplanowanych czynności służbowych. Dzielnicowy realizował swoje zadania obchodowe, sprawdzając czy na terenie Kołbieli nie dochodzi do sytuacji związanych z naruszaniem norm prawnych.
W pewnej chwili dzielnicowy zauważył terenowe suzuki, którego styl jazdy mógł wskazywać, że kierowca ma problemy z koncentracją. Auto jechało zygzakiem, tak jakby kierujący nie potrafił utrzymać prostego toru jazdy.
Funkcjonariusze zatrzymali samochód do kontroli i rozpoczęli interwencję. Kierowcą suzuki okazał się 32-letni mieszkaniec powiatu garwolińskiego. Badanie alkomatem wykazało, że miał ponad 0,5 promila alkoholu w organizmie. To jednak nie było jedyne ujawnione przez mundurowych przewinienie.
Po sprawdzeniu w bazach danych, okazało się, że nie ma żadnych uprawnień, a tablice zamontowane na jego aucie, pochodzą od fiata 126p. Do tego wyszło na jaw, że suzuki nigdy nie było rejestrowane w Polsce. Podejrzanego zabrano do policyjnego aresztu, a jego samochód sholowano na parking depozytowy.
32-latkowi, już po wytrzeźwieniu, przedstawiono zarzut karny kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości. Mężczyzna może odpowiedzieć przed sądem, grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności.,
nadkom. Daniel Niezdropa/rr