Policjanci z otwockiej drogówki błyskawicznie zareagowali i ruszyli w pościg za crossowym motocyklem, po tym jak kierujący zignorował policyjne sygnały do zatrzymania się. Po niespełna kilometrowym pościgu, stracił panowanie nad jednośladem i wjechał do przydrożnego rowu. Okazało się, że był nietrzeźwy, nie miał prawa jazdy, bo stracił je wcześniej za przekroczenie dozwolonej prędkości, a do tego posiadał przy sobie porcję marihuany. 30-letni mieszkaniec powiatu otwockiego usłyszał trzy zarzuty karne: niezatrzymania się do kontroli, jazdy w stanie nietrzeźwości oraz posiadania narkotyków. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci z otwockiej drogówki patrolując drogę krajową nr 17 zwrócili uwagę na crossowy motocykl, który wyprzedzał pojazdy w miejscu niedozwolonym. Kiedy pojazd ten minął radiowóz i przyspieszył, funkcjonariusze zobaczyli, że jednoślad nie ma tablicy rejestracyjnej.
Policjanci podjęli natychmiastową interwencję, dali kilkakrotnie sygnał motocykliście, aby zwolnił i zatrzymał się do kontroli. Ten jednak lekceważył sygnały i przyspieszając - jechał dalej. Mundurowi zaczęli pościg. Ruszyli dynamicznie za uciekającym motocyklem, dogonili go, nie dając mu tym samym możliwości na oddalenie się. W pewnej chwili motocyklista stracił panowanie nad kierownicą i wjechał do przydrożnego rowu.
Uciekinierem okazał się 30-latek z powiatu otwockiego, który całkiem niedawno stracił prawo jazdy za przekroczenie o ponad 50 km/h dozwolonej prędkości w terenie zabudowanym. Sprawdzenie w bazach danych wykazało, że motocykl nie był nigdzie zarejestrowany, nie miał obowiązkowego ubezpieczenia i badań technicznych.
Podczas kontroli motocyklisty, policjanci znaleźli przy nim, ukrytą w pudełku po papierosach, porcję marihuany. Test na trzeźwość wykazał prawie 1 promil alkoholu w organizmie. Dodatkowo pobrano mu krew do badań na zawartość zabronionych substancji.
30-latek trafił najpierw do policyjnego aresztu, a później na przesłuchanie, gdzie przedstawiono mu trzy zarzuty karne: niezatrzymania się pomimo sygnałów podawanych przez policjantów, kierowania w stanie nietrzeźwości oraz posiadania środków odurzających.
Teraz grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
nadkom. Daniel Niezdropa/P.Ś.