Policja Otwock: 11 zarzutów karnych dla „włamywaczy”, odzyskano mienie o wartości 100 tysięcy złotych

Policjanci z wydziału kryminalnego wspólnie z wywiadowcami, zatrzymali czterech mieszkańców powiatu otwockiego, podejrzanych o włamania i kradzieże, do których dochodziło na terenie Otwocka na przełomie ostatnich kilku miesięcy. Dzięki zaangażowaniu funkcjonariuszy oraz intensywnie prowadzonej pracy przy sprawie, odzyskano mienie o wartości prawie 100 tysięcy złotych, między innymi maszyny i urządzenia budowlane, elektronarzędzia, a także sprzęt sportowy. Podejrzanym wstępnie udowodniono popełnienie 11 przestępstw. Wobec najmłodszego z nich sąd zastosował tymczasowy areszt.

Od kwietnia do czerwca w Otwocku dochodziło do włamań i kradzieży. Obiektami zainteresowania przestępców były garaże i kontenery budowlane, skąd kradzione były maszyny i urządzenia, a także sprzęt elektryczny, w tym elektronarzędzia. Włamywacze nie gardzili również innym „asortymentem”, kradnąc między innymi sprzęt sportowy oraz narciarski.

Złodziejska „sielanka” nie trwała długo. Skrupulatnie i dokładnie prowadzona praca policjantów zaangażowanych w wykrycie tych przestępstw oraz śledczych z otwockiej prokuratury, zaowocowała zatrzymaniem podejrzanych i przedstawieniem im zarzutów karnych. Jeden z podejrzanych wpadł w ręce kryminalnych razem z „fantami” pochodzącymi z włamania do kontenera gospodarczego jednej z firm budowlanych.

Łącznie, w związku z kradzieżami oraz włamaniami, kryminalni - wspomagani przez wywiadowców, zatrzymali czterech mężczyzn, w wieku, 28, 29, 46 i 61 lat. Odzyskano też szereg przedmiotów pochodzących z włamań, wartych prawie 100 tysięcy złotych.

Podejrzanym przedstawiono w sumie 11 zarzutów karnych, dotyczących popełnienia 9 włamań i 2 kradzieży. Najmłodszy z zatrzymanych, po złożeniu wniosku przez prokuratora o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania, trafił przed oblicze sędziego, które przychylił się do wniosku śledczych i aresztował 28-latka.

Podejrzanym o włamania grożą teraz kary do 10 lat pozbawienia wolności.

nadkom. Daniel Niezdropa/is