Policjanci szybko ustalili, kto stoi za sprawą kradzieży na terenie budowy w Józefowie. Jak się okazało był to jeden z zatrudnionych pracowników, któremu pomagała kobieta. Para już usłyszała zarzuty zagrożone karą do 5 lat więzienia.
W ubiegłą sobotę policjanci z komisariatu w Józefowie niezwłocznie udali się na miejsce budowy, gdzie doszło do kradzieży materiałów budowlanych.
Na miejscu w rozmowie ze zgłaszającym funkcjonariusze ustalili, że jego firma prowadzi na tym terenie budowę. W związku z tym, że otrzymał telefoniczną informację, iż ktoś chodził po posesji, przyjechał sprawdzić te okoliczności. Gdy dotarł na budowę, ujawnił brak drewnianych i metalowych elementów. Dodał, że ich wartość to około 3000 złotych.
Policjanci w trakcie podjętych czynności szybko ustalili, że za sprawą tej kradzieży może stać jeden z pracowników. Już po upływie kilku godzin udali się do ustalonego miejsca zamieszkania podejrzewanego, gdzie zauważyli oparte o budynek drewniane deski. W środku mieszkania funkcjonariusze zastali 53-latkę i 39-latka. Oboje przyznali, że wzięli z terenu budowy kilka desek, ponieważ chcieli naprawić łóżko, natomiast zaprzeczyli kradzieży elementów metalowych.
Następnie śledczy udali się do najbliższego skupu złomu, którego właściciel potwierdził, iż 53-latka wraz z 39-latkiem w dniu dzisiejszym przywieźli metalowe przedmioty, za które on im zapłacił. Ponadto mężczyzna odtworzył zapis z monitoringu, na którym widać parę i ich pojazd.
Odzyskane przedmioty okazano pokrzywdzonemu, który potwierdził, że stanowią jego własność.
Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił policjantom na przedstawienie 53-latce i 39-latkowi zarzutów dotyczących kradzieży. Oboje przyznali się do popełnienia czynu i poddali dobrowolnie karze.
Kodeks karny za kradzież przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności.
sierż. sztab. Paulina Harabin/is