Karczewscy policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy dotkliwie pobili współlokatora budynku w Celestynowie. Do policyjnej celi trafili jeszcze tego samego dnia. Ponadto na miejscu interwencji została zatrzymana matka jednego z napastników, która przemocą próbowała zmusić funkcjonariuszy do zaniechania podjętych czynności służbowych. Cała trójka już usłyszała zarzuty zagrożone karą do 3 lat pozbawienia wolności.
W sobotę do Komisariatu Policji w Karczewie zgłosił się dotkliwie pobity 30-latek. Z relacji mężczyzny wynikało, że przed chwilą został zaatakowany bez powodu przez dwóch współlokatorów budynku wielorodzinnego na terenie gminy Celestynów, gdzie również zamieszkuje. Napastnicy uderzali pokrzywdzonego pięściami po głowie i całym ciele, w wyniku czego doznał on licznych zasinień i obrzęków. Nadmienił, że miejsce zdarzenia nie jest objęte monitoringiem.
Policjanci natychmiast podjęli szereg czynności i udali się do miejsca zamieszkania znanych im mężczyzn, mogących mieć związek ze zdarzeniem.
Tam zastali 57 i 24-latka. W trakcie ich zatrzymania, matka 27-latka podeszła do policjantów i zaczęła na nich krzyczeć, żeby zostawił jej syna w spokoju. Była pobudzona i agresywna. Kiedy funkcjonariusze zwrócili 58-latce uwagę, ta zaczęła ich kopać i uderzać oraz używać wobec nich słów wulgarnych. W związku z popełnionym przestępstwem kobieta również została zatrzymana.
Cała trójka podejrzanych trafiła do cel w komendzie.
Zatrzymany 24 i 57-latek już usłyszeli zarzuty pobicia, zaś 58-latka zarzuty dotyczące wywierania przemocą wpływu na czynności służbowe funkcjonariuszy. Teraz może im grozić do 3 lat pozbawienia wolności. O ich dalszym losie zadecyduje sąd.
mł. asp. Paulina Harabin/ea