W piątek wyciął i ukradł katalizator z hondy licząc na szybki zysk. Jednak zamiast szybkiego zarobku, spotkała go szybka sprawiedliwość. W poniedziałek został zatrzymany przez śledczych i dzielnicowych z Józefowa. Mężczyzna usłyszał zarzuty z art. 278 kk. teraz grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Śledczy z Józefowa pokazali modelowy sposób działania Policji. W piątek przyjęli zawiadomienie dotyczące kradzieży katalizatora z hondy zaparkowanej na parkingu przy stacji PKP w Józefowie. Policjanci od razu zajęli się sprawą. Sprawdzili wszystkie zabezpieczone do sprawy materiały, ustalali ewentualnych świadków, analizowali drogi ucieczki sprawcy i wykonali szereg czynności operacyjnych. Okazało się, że praca przyniosła szybkie rezultaty, ponieważ już w poniedziałek policjanci znali adres mieszkania, w którym przebywał złodziej.

Mundurowi w poniedziałek zapukali do jednego z warszawskich mieszkań. Drzwi otworzył im zdziwiony mężczyzna. Dzielnicowi i śledczy wytłumaczyli, że jest zatrzymany za kradzież, a jego mieszkanie zostanie przeszukane. 36-latek początkowo wszystkiemu zaprzeczał jednak, gdy policjanci znaleźli w jego mieszkaniu katalizator, postanowił przyznać się do winy.

Mężczyzna usłyszał zarzuty z art. 278 kk., za które grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

sierż. szt. Patryk Domarecki/ea