Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Otwocku wspierają akcję społeczną zainicjowaną i zorganizowaną przez radnych, przedstawicieli mediów oraz Społeczny Komitet Pamięci Żydów Otwockich i Karczewskich i zachęcają do pomocy dla Zbigniewa Marchlewicza, emerytowanego dziennikarza, otwocczanina i przede wszystkim prawdziwego strażnika pamięci dokonań swojego ojca, który będąc od 1937 roku kierownikiem Posterunku Policji w Otwocku, w czasie wojny uratował wiele ludzkich istnień, ratując od zagłady otwockich żydów. W uznaniu tych zasług otrzymał tytuł „Sprawiedliwego wśród Narodów Świata”. Wsparcia i pomocy potrzebuje teraz jego syn, który w ciągu najbliższych dni opuści szpital. Jak mówią jego przyjaciele, to zacny i szlachetny człowiek. Deklarację zaangażowania się w pomoc złożyło między innymi Miasto Otwock oraz Biuro Edukacji Historycznej - Muzeum Policji Komendy Głównej Policji.
Policjanci z Otwocka apelują do wszystkich ludzi dobrej woli, otwocczan, przyjaciół Policji oraz historii, w której dzięki odwadze i postawie bohaterów czasów wojny ratowano ludzkie istnienia. Tym właśnie zasłużył się komisarz Bronisław Marchlewicz, funkcjonariusz Policji Państwowej, który od 1937 roku oraz w okresie wojennym był kierownikiem Posterunku Policji w Otwocku. Za swoją ofiarność w ratowaniu społeczności żydowskiej został uhonorowany chwalebnym tytułem „Sprawiedliwego wśród Narodów Świata”, który w 2005 roku odebrał syn Zbigniew Marchlewicz.
Nasz apel dotyczy właśnie syna policyjnego bohatera, 84-letniego otwocczanina, nie tylko zacnego, ale przede wszystkim bardzo szlachetnego człowieka, serdecznego i przyjaznego, tak mówią o nim Ci, którzy go znają. To również żyjący krzewiciel prawdziwej historii swojego ojca, postaci pełnej heroizmu i oddania na rzecz ratowania ludzkiego życia, człowieka i policjanta, który w służbie i poza nią kierował się najwyższymi wartościami.
Uraz zdrowotny, któremu uległ Zbigniew Marchlewicz, zakończył się dla niego pobytem w szpitalu, który ma opuścić w ciągu kilku najbliższych dni. Znajomi oraz przyjaciele obawiają się, że nie będzie on mógł samodzielnie funkcjonować, dlatego rozpoczęli starania, dzięki którym już po opuszczeniu szpitala będzie przewieziony do zakładu opiekuńczo-leczniczego w Otwocku.
Dzięki zaangażowaniu radnych z Rady Powiatu Otwockiego, przedstawicieli mediów oraz organizacji upamiętniających społeczność żydowską, rozpoczęły się starania o zapewnienie Zbigniewowi Marchlewiczowi jak najlepszej i stałej opieki, aby po opuszczeniu szpitala nie był zdany na własną samotność. Deklarację pomocy złożyło również miasto Otwock.
Biuro Edukacji Historycznej - Muzeum Policji Komendy Głównej Policji złożyło również deklarację zaangażowania się w pomoc dla Zbigniewa Marchlewicza.
Zbigniew Marchlewicz jest wielkim przyjacielem otwockiej Policji, brał dotychczas udział w uroczystych zbiórkach z okazji Święta Policji, przypominając wspaniałą historię swojego bohaterskiego ojca.
Uważamy, że należy pomóc Zbigniewowi Marchlewiczowi, wesprzeć i dać poczucie, że w tych trudnych chwilach może liczyć nie tylko na znajomych, przyjaciół, ale też na nas policjantów, dla których historia jego ojca, to przykład spełnienia się wszystkich słów roty policyjnej przysięgi oraz szczególnego poświęcenia i ryzyka, które ratowały ludzkie życia.
Dlatego apelujemy do wszystkich, którzy chcieliby zaangażować się w pomoc, aby skorzystali z możliwości przekazania środków finansowych poprzez portal:
https://zrzutka.pl/dt5yv8
Koordynatorem tego szczytnego społecznego zrywu i akcji niesienia pomocy potrzebującemu Zbigniewowi Marchlewiczowi jest Kinga Błaszczyk Przewodniczący Komisji Zdrowia, Rodziny i Bezpieczeństwa Rady Powiatu Otwockiego (nr tel. 506 380 574).
Rys historyczny postaci komisarza Policji Państwowej Bronisława Marchlewicza, na podstawie materiałów zgromadzonych w Biurze Edukacji Historycznej - Muzeum Policji Komendy Głównej Policji:
Komisarz Bronisław Marchlewicz (1899–1972) był od 1937 r. kierownikiem komisariatu policji w Otwocku. W czasie wojny działał również w antyhitlerowskim ruchu oporu, m.in. jako oficer Armii Krajowej ps. „Śmiały”. Z narażeniem życia, własnego i bliskich, wielokrotnie występował w obronie zniewolonej ludności Otwocka, zarówno Polaków, jak i Żydów. Uratował wiele osób przed aresztowaniem, wywiezieniem do obozów koncentracyjnych i innymi prześladowaniami.
O nadanie medalu „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata” Bronisławowi Marchlewiczowi wnioskowały uratowane dzięki jego pomocy osoby: Maria Osowiecka (obecnie Michele Donnet) oraz jej starsza kuzynka, córka przedwojennych sąsiadów, Hanna Kamińska-Goldfeld. Przez długie lata Michele Donnet nie znała szczegółów swego ocalenia. Dopiero po wielu latach dowiedziała się, że w sierpniu 1942 r. jej matka, żydowska nauczycielka, Anna Osowiecka, zostawiła ją na otwockiej ulicy z nadzieją, że ktoś ją ocali. Przechodzień zaprowadził dziewczynkę do komisariatu Policji Polskiej, którego kierownikiem był Bronisław Marchlewicz. Ten przekazał 5-letnię wówczas Marysię swojej sąsiadce, pani Aleksandrze Szpakowskiej, która ukrywała ją do czasu aż ks. Ludwik Wolski wystawił małej Żydówce fałszywą metrykę chrztu na nazwisko Halina Brzoza. Wtedy dziewczynka została umieszczona w sierocińcu Sióstr Elżbietanek w Otwocku. Po wojnie wraz ze starszą kuzynką Hanią wyjechała do Francji, gdzie zamieszkała na stałe.
Bronisław Marchlewicz pomagał też innym Żydom, udaremniał donosy szmalcowników, w których wskazywano osoby pomagające żydowskim sąsiadom, a także ostrzegał osoby przechowujące Żydów przed działaniami niemieckiej policji. Bez wątpienia był prawym człowiekiem w tych nieludzkich czasach, o czym mogą świadczyć słowa Maksa Noja, otwockiego Żyda, który także z pomocą Marchlewicza przekazał swoją córkę pod opiekę Sióstr Elżbietanek, zawarte w książce Ewy Kurek Dzieci żydowskie w klasztorach:
„O fakcie podrzucenia dziecka do klasztoru poinformowany był komisarz granatowej policji w Otwocku, mój znajomy. Obiecał mi, że w razie jakiejś wpadki, w czasie której dziecko trafiłoby na posterunek policji, zadzwoni do mieszkającego obok inżyniera Szpakowskiego i wtedy jego żona zaopiekuje się dzieckiem jako swoim czy swojej kuzynki…”.
W 1948 r., w specjalnej uchwale Miejska Rada Narodowa stwierdziła, że komendant Marchlewicz „był zawsze lojalny w stosunku do Polski Podziemnej i zawsze postępował, jak przystało na prawego Polaka”. W trakcie dyskusji poprzedzającej przyjęcie uchwały radny Izaak Cynamon wspominał, jak „ob. Marchlewicz Bronisław zwalniał Żydów przyprowadzanych do Komisariatu” i – w przeciwieństwie do innych funkcjonariuszy – nie stosował sankcji wobec Żydów przekraczających granice getta.
W roku 1949 Bronisław Marchlewicz został jednak aresztowany przez władze komunistyczne pod zarzutami uczestnictwa w „faszyzacji życia państwowego w Polsce” w latach 1927–1937. Mieszkańcy Otwocka zebrali wówczas kilka tysięcy podpisów pod apelem o uwolnienie go z więzienia. Mimo to został skazany na 6 lat z pozbawieniem praw publicznych i obywatelskich praw honorowych.
W 1950 r. Sąd Najwyższy w procesie rewizyjnym zmniejszył mu karę. W uzasadnieniu wzięto pod uwagę zachowanie Marchlewicza w czasie okupacji, „które było godne podziwu i stało na pograniczu bohaterstwa [...] oskarżony z narażeniem życia ratował przed okupantem polskich obywateli, bez względu na ich przekonania polityczne i narodowość”.
Po wyjściu z więzienia Bronisław Marchlewicz aż do 1958 r. figurował w rejestrze skazanych jako osoba pozbawiona praw publicznych, przez co utracił uprawnienia emerytalne, żyjąc na granicy ubóstwa. Z uwagi na służbę w Policji Państwowej, a potem służbę w policji granatowej nie mógł znaleźć pracy, a nawet gdy ją znalazł, bardzo szybko go zwalniano pod pretekstem przeprowadzanej reorganizacji.
To dzięki zaangażowaniu pani Hanny Kamińskiej-Goldfeld, po wnikliwej analizie, 21 listopada 2004 r., Instytut Yad Vashem uznał Bronisława Marchlewicza za „Sprawiedliwego wśród Narodów Świata”.
Wręczenie medalu odbyło się 24 lipca 2005 r. w Teatrze Żydowskim w Warszawie, w dniu Święta Policji. W imieniu kom. Marchlewicza medal odebrał jego syn, Zbigniew Marchlewicz. Komendant Główny Policji, gen. Leszek Szreder, powiedział podczas uroczystości: „Jesteśmy dumni, że Bronisław Marchlewicz był jednym z nas”.
11 listopada 2009 r. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński odznaczył pośmiertnie Bronisława Marchlewicza Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski „za bohaterską postawę i niezwykłą odwagę wykazaną w ratowaniu życia Żydom podczas II wojny światowej, za wybitne zasługi w obronie godności człowieczeństwa i praw ludzkich”.
15 lipca 2015 roku, podczas Powiatowych Obchodów 94 rocznicy powołania Policji, gościem specjalnym uroczystości był Zbigniew Marchlewicz syn Bronisława Marchlewicza, Komendanta Policji w Otwocku w latach 1937- 1944, który w swoim pełnym emocji wystąpieniu przypomniał historię swojego ojca.
nadkom. Daniel Niezdropa/ak
rys historyczny, mat. źródłowe: Biuro Edukacji Historycznej - Muzeum Policji KGP / fot. NAC, zbiory historyczne KGP