Policjanci szybko ustalili dane mężczyzny podejrzanego o kradzież przewodów elektrycznych, do której doszło na terenie budowy. Sprawcę zdradziły ślady spodu obuwia, pozostawione na śniegu. Zatrzymany po kilku godzinach 37-latek, trafił do policyjnej celi.

W miniony wtorek około 3:30 w nocy oficer dyżurny otwockiej komendy otrzymał informację o mężczyźnie, który w tym momencie na terenie prowadzonych prac budowlanych kradnie kable. Ponadto zgłaszający opisał ubiór sprawcy. Mundurowy na wskazane miejsce pilnie skierował patrol prewencyjny.

Po upływie zaledwie kilku minut policjanci byli już na miejscu, gdzie leżały przecięte i pozwijane przewody elektryczne oraz pozostawione przez sprawcę szczypce. Obok tych przedmiotów funkcjonariusze zauważyli również świeże ślady spodu obuwia pozostawione na śniegu. Wszystko wskazywało na to, że mogły one należeć do sprawcy kradzieży.

Mundurowi poszli po śladach, które wkrótce doprowadził ich do budynku mieszkalnego. Ponadto w koszyku opartego o dom roweru znajdowała się kurtka zgodna z opisem zgłaszającego. Wówczas policjanci zapukali do drzwi, które otworzyła kobieta. Mężczyzny nie zastano na miejscu, ale w rozmowie z kobietą ustalono jego dane.

Następnie funkcjonariusze przekazali swoje ustalenia wszystkim załogom pełniącym służbę w terenie. Jak się okazało, był to mężczyzna znany miejscowym stróżom prawa i po upływie zaledwie kilku godzin 39-latek na jednej z otwockich ulic został zatrzymany, po czym trafił do poycyjnej celi.

Następnego dnia mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży kabla pięciożyłowego, po czym złożył wyjaśnienia i poddał się dobrowolnie karze.

Kodeks karny za kradzież przewiduje do 5 lat pozbawienia wolności.

sierż. sztab. Paulina Harabin/ea